poniedziałek, 28 listopada 2011

Tużurek

Tużurek to nic innego, jak przyodziewek naszych pradziadów. A konkretnie rzecz biorąc dziewiętnastowieczna marynara. Oficjalnie zaś rodzaj surduta, podobny do żakietu. Panowie zaczęli go sobie zarzucać na grzbiet w latach 40. XIX stulecia i dotrwali z ta praktyką jeszcze do początku kolejnego. Nosić zaś tużurek nie godziło się inaczej, jak tylko z kamizelką pod spodem (no i oczywiście spodniami poniżej).

Więcej szczegółów? Ależ proszę bardzo! Najsampierw lingwistycznie: nazwa pochodzi z języka francuskiego, a konkretnie od frazy tout jour, co możemy tłumaczyć jako każdy dzień. Innymi słowy tużurek był wdziankiem na co dzień, codziennikiem.
A teraz detale krawieckie: tużurek zwykle był wełniany i z tego samego materiału, co spodnie i kamizelka. Poły miał zaokrąglone, a mankiety wąskie. Ot co.

Spoglądając na okres popularności nie zdziwimy się, że tużurek był ulubionym ciuchem Stanisława Wyspańskiego. Bez trudu napotkamy także na wzmianki o nim w powieściach z epoki, np. u pana Dickensa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz